Dziś Światowy Dzień Pluszowego Misia! Oczywiście i my uczciliśmy przyjaciela, który jest z nami od najwcześniejszych lat.
Miś pomaga dzieciom usnąć, uspokoić się, gdy zostają w żłóbku bez mamy, w potrzebie wysłucha. To ich bezpieczny łącznik ze światem. Taki przedmiot psychologowie nazywają “obiektem przejściowym” i radzą nie lekceważyć jego roli w życiu człowieka.
Dziecko, któremu zabierze się albo skrytykuje, wyśmieje, jego obiekt przejściowy, np. ulubioną maskotkę, może stać się bardziej niespokojne, mieć w późniejszych latach problemy z przywiązaniem, czy być podatne na zaburzenia patologiczne.
Miś (czy inna przytulanka, pieluszka, kocyk, a nawet smoczek) pomaga dziecku przejść od zależności od matki do niezależności. Z czasem maluch będzie wiedział, że rozstanie z opiekunką nie oznacza rozstania na zawsze. Z misiem dziecko może porozmawiać – jest wówczas sposobem na uzewnętrznienie emocji, jakie w nim tkwią. Dziecko przyjmuje rolę opiekuna misia, nie dziwi więc fakt, że często go “usypiają”, “leczą”, zabierają na wycieczki.
Obiekt przejściowy jest niekiedy jedyną metodą, by dziecko mogło poradzić sobie z trudnym dla niego i niezrozumiałym światem. Co ważne, jest też wskazówką, jak taki mały człowiek będzie wchodzić w relacje z innymi. Czy to oznacza, że mamy się niepokoić, gdy nasza pociecha nie wybierze sobie ulubionego pluszaka lub też porzuci go w wieku czterech lat? Według specjalistów – nie. Może po prostu nie mieć takiej potrzeby. Uwagę powinny natomiast przykuć sytuacje, w których dziecko wobec obiektu przejściowego zacznie, na przykład, stosować przemoc.
Nawiasem mówiąc, dorośli także używają obiektów przejściowych, tylko nazywają je inaczej – to wszystkie nasze “święte pamiątki”, z którymi wiążemy wspomnienia miejsc, osób lub konkretnych przeżyć. I także trudno jest się nam z nimi rozstać…
Z radością więc uczciliśmy Dzień Pluszowego Misia razem z naszymi podopiecznymi: