W świątecznym okresie zwykliśmy składać życzenia naszym najbliższym, przyjaciołom i znajomym. Mimo że czasem nas irytują, pouczają, krytykują, to z tak doniosłej okazji nie myślimy o codziennych urazach czy pretensjach. Wręcz odwrotnie: teraz zastanawiamy się, czy – i jak – możemy zmienić nasze wzajemne relacje. Ponieważ dobre relacje z innymi ludźmi są bezcenne.
Jednym ze słów, którym można zastąpić słowo „relacje” jest „więź”. Nasza więź z dziećmi, z rodzicami, dziadkami, dalszymi krewnymi i znajomymi skupia się na uczuciach, które towarzyszą tym kontaktom. Człowiek jest istotą społeczną, co znaczy, że codzienne życie to zawsze życie z innymi i w obecności innych. I dzięki temu możemy czuć się istotą w pełni kompletną.
Bezcenne
Poprawne relacje z innymi ludźmi są nieocenione, ponieważ zapewniają nam poczucie przynależności, akceptacji i bezpieczeństwa. Dlatego w szkole należymy do jakieś paczki, lubimy rozmowy z Kasią, bo podobnie patrzy na świat, a Markowi ufamy, bo na niego zawsze można liczyć. Bliskość, podobieństwo, empatia, szacunek, uczciwość, sprawiedliwość – to wartości niematerialne, na których budujemy nasze relacje z innymi ludźmi. To one decydują o tym, czy czujemy się szczęśliwi, czy umiemy sobie poradzić z trudnymi sytuacjami, a ostatecznie decydują również o jakości naszego życia.
Oczywiście, na co dzień tworzymy relacje o różnym stopniu zażyłości. Trwałe i głębokie pozwalają nam przetrwać konflikty, rozczarowania czy utratę, gdyż dają poczucie oparcia i bycia zrozumianym. Płytkie relacje powodują brak zaufania do innych, a zupełnie złe mogą prowadzić do izolacji, stresu i depresji.
Nie muszą być idealne
Relacja to sposób wyrażania między dwiema lub więcej osobami. Związki z innymi ludźmi nie muszą być idealne, takie właściwie nie istnieją – tak jak nie istnieją idealnie pełnione przez nas role. Rodzice powinni być wystarczająco dobrzy, na równi nagradzający i karzący oraz podążający za rodzicielską intuicją (która z czasem rozwija się). Tylko dlatego, że krzyknąłeś na dziecko nie znaczy, że zachowujesz się „patologicznie”, niezgodnie z rolą wzorowej mamy czy taty. To stereotypowe, wyidealizowane oczekiwania i wymagania od roli rodzica, tymczasem ty masz prawo czuć zniecierpliwienie, zmęczenie, a nawet gniew.
Relacji idealnych nie ma też w małżeństwie. Pary przede wszystkim powinny pamiętać o tym, by wspólnie pokonywać pojawiające się w związku kryzysy. Kryzysy będą polem do rozwoju związku i umacniania relacji.
W kontaktach z innymi ludźmi unikajmy pokusy perfekcjonizmu. A przynajmniej starajmy się unikać, choć chęć imponowania i bycia dobrze postrzeganym jest bardzo kusząca. Relacja zbudowana na nieprawdziwych, czyli sztucznych wrażeniach nie spełni jednak prawdziwych potrzeb żadnej ze stron.
Różne etapy, różne role
Gdy masz kilkanaście lat, nie marzysz o tym, by z przyjaciółmi zastanawiać się nad jakością dostępnych pieluch – chcesz pójść na koncert, pojechać w góry, pograć na konsoli. Gdy zostajesz rodzicem to najważniejsze jest życie i zdrowie twoich dzieci. Na różnych etapach życia inne typy relacji stają się priorytetem – ważne, aby się im poddawać i starać się wchodzić w różnorodne społecznie role. W ciągu jednego dnia możesz być córką, księgową, żoną, sąsiadką (lub mężem, przedsiębiorcą, sąsiadem). Do kolegi możesz powiedzieć z uśmiechem: „spadaj”, ale do przełożonego już nie… Podejmujesz różne role w różnych sytuacjach. Czasem są to próby udane, a czasem czujesz, że coś trzeba zmienić. Tak kształtuje się dojrzała tożsamość – poznajesz siebie i zyskujesz umiejętność odnajdywania się w „gęstwinie społecznych relacji”. Dojrzała tożsamość jest nieobojętna na innych ludzi i otaczający świat, zdolna do pewnych wyrzeczeń na rzecz innych. Z wyboru, a nie z konieczności.
„Wadliwe”
Zdarza się, że człowiek nie potrafi zbudować relacji z innymi. Może to wynikać z niskiej samooceny, z zaburzonego poczucia własnej wartości albo wręcz z jakiś fobii. Kontakt z innymi powoduje stres, z którym nie potrafisz sobie poradzić albo którego sobie nie uświadamiasz – w odpowiedzi atakujesz, obwiniasz albo wycofujesz się. Może też być odwrotnie: wydajesz polecenia, co w efekcie może wywołać bunt drugiej osoby.
Przy pewnym wglądzie we własne sposoby działania i mechanizmy tworzenia relacji można je modyfikować. Bo relacje można zmieniać, gdyż są procesem dynamicznym rozwijającym się. Na co dzień jednak możemy nie zauważać lub nie zdawać sobie sprawy z tego, że nasze relacje są „wadliwe”. Szansą na ich poprawę jest psychoterapia.
Na lepsze
Do zmiany, która jest niezbędna do poprawy naszych stosunków z innymi, prowadzi terapeutyczny proces.
W relacji z psychoterapeutą pacjent ma okazję doświadczyć zrozumienia i empatii. Jest życzliwie wysłuchany, nie jest oceniany. Może przeżywać uczucia, zamiast je ukrywać. Może zastanawiać się nad nimi, poszukiwać ich sensu i znaczenia.
Psychoterapia uczy pokonywania lęków i wykorzystania nowych możliwości tworzenia relacji, pomaga przezwyciężyć zahamowania czy destrukcyjne, odruchowe sposoby reagowania. Terapeuta nie krytykuje i nie odrzuca pacjenta, jest wrażliwy na jego problemy, wyraża swoje emocje i pozwala pacjentowi na wolność i autonomię. Już samo to jest pozytywnym doświadczeniem w zakresie relacji z drugim człowiekiem.