No i zagraliśmy! Podczas turnieju pn. Dzień Niepodległości Dniem Jedności „Grono” wystawiło swoją drużynę. Pucharu nie zdobyliśmy, ale nie o nagrodę przecież chodziło.
Na pomysł zorganizowania sportowej imprezy w święto niepodległości wpadł kapelan zakładu karnego przy ul. Fiołkowej we Wrocławiu, ks. Robert Żukowski.
– Sercem niepodległości jest wolność, natomiast wierność – ojczyźnie, ideom – najlepiej chyba odzwierciedlają służby mundurowe. Stąd pomysł, żeby się z nimi spotkać. Jedność jest nam potrzebna – czasy korona wirusa uczyniły nasz świat więzieniem o niewidzialnych murach.
Ci, którzy pozostają za realnym murem, z powodu zagrożenia epidemiologicznego nie mogli przybyć na turniej. Mowa o drużynie „Fiołków” – tegorocznych mistrzów Polski w Piłce Nożnej Bezdomnych oraz o reprezentacji strażników więziennych. Dlatego też ojciec Robert po raz kolejny przypomniał hasło, jakie przyświeca „jego” drużynie:
– Zaufanie, wiara, poświęcenie. Poprzez takie zdarzenia uczymy się przyjmować to, co nam życie przynosi. A przynosi nie tylko sukcesy.
Jednak „Fiołki” pojawiły się 11 listopada na boisku Factory Sport Center pod wrocławskim stadionem. Miejsce więźniów zajęli bowiem… byli osadzeni. To pierwszy „skład” z 2019 roku, któremu sportową karierę zakończyła pandemia. Teraz wystarczyło hasło i zaproszenie do udziału – stawili się.
– I to jest piękne w tej idei: czy tam, czy tu – wciąż trwa – podsumował kapelan.
– Jednego z nich, Kamila, to nawet trenowałem – dopowiedział Maciej Grudra, szkoleniowiec nie tylko osadzonych piłkarzy, bezdomnych z przytuliska, ale jednocześnie trener reprezentacji Polski w piłce nożnej ulicznej bezdomnych. – A dzisiaj jest ważne, żeby pokazać, że na boisku wszyscy jesteśmy równi.
Wszystkim uczestnikom tej imprezy na pewno po równo udzieliły się emocje i zaangażowanie. Z umiejętnościami piłkarskimi było nieco inaczej, bowiem – jak się okazało – wśród walczących o zwycięstwo w turnieju znalazły się dwie drużyny, złożone z kandydatów do reprezentacji kraju.
– Mamy 28 kandydatów i osiem miejsc w kadrze – powiedział Maciej Gudra przyznając, że spotkanie we Wrocławiu jest jednocześnie zgrupowaniem tej kadry przed mistrzostwami świata Homeless World Cup 2022.
Prezes Marta Wardach losuje drużyny w grupach w asyście trenera Macieja Gudry
Nie da się ukryć, że na widok takich rywali nieco zrzedły miny piłkarskiego „Grona” – nadzieją było lokowanie w grupie… A losował nie kto inny, jak prezes Marta Wardach i… udowodniła, że w tych zawodach znajomości się nie liczą: drużyna „Grona” trafiła do „grupy śmierci”. Na początek – walka z „Fiołkami”.
– Uczyliśmy się zasad tej piłki od „Fiołków”, ale czy uczeń przerośnie mistrza, to nie wiem – przyznała tuż przed meczem szefowa naszego stowarzyszenia.
Ojciec Robert Żukowski też odpowiedział dyplomatycznie:
– Sercem jestem z „Fiołkami”, ale za „Gronem” też, po części. Cieszyłbym się, jakby był remis, ale przy karnych dla… naszych.
Karnych nie było, bo ten mecz przegraliśmy. Za to w ostatnim – też z „Fiołkami” –z zwycięstwo było po naszej stronie. O honor “Grona” na turnieju dzielnie walczyli: Łukasz Aksamit, Jarosław Chmist, Oskar Galez, Sebastian Hop, Jarosław Kuśnierczyk, Wiktor Mizieliński, Łukasz Salamucha, Marcel Salamucha i – w roli kapitana – Piotr Wardach.
Nasze Orły…
Odnotujmy, że o puchary – ufundowane przez Stowarzyszenie „Grono” – w turnieju Dzień Niepodległości Dniem Jedności walczyły również drużyny: Brata Alberta z Wrocławia, Monaru Dębowiec, Państwowej Straży Pożarnej oraz kleryków z Seminarium Duchownego w Obrze. Puchar zwycięzcy trafił do rąk zawodników „Reprezentacji Polski B” którzy w finale pokonali wrocławskich strażaków.
Trzeba też dodać, że dzięki darczyńcom nie zabrakło podczas turnieju ciepłych i zimnych napojów, bigosu oraz wojskowej grochówki, a nawet ciast, przygotowanych przez niezastąpione Zacheuszki.Pamiątkowe przypinki, które otrzymali wszyscy uczestnicy spotkania, wykonali członkowie Klubu Wolontariusza Biuro Do Spraw Dobrych, działającego przy naszym stowarzyszeniu.